sobota, 15 sierpnia 2015

Poradnik #3 Z psem na wakacjach!!!

 Hej!

Dziś napiszę wam o częstym problemie z psami w czasie wakacji. Każdy właściciel swojego czworonoga, co najmniej raz stanął przed dylematem co zrobić ze swoim pupilem. Zabrać go ze sobą, czy raczej nie? Jeśli zabieramy go ze sobą, to czy zapewniamy mu wystarczający komfort??? 
Czy wystarczająco zabezpieczymy go przed promieniami słońca? Czy będzie dla niego odpowiednia temperatura i czy ochronimy go nawet przed szokiem termicznym??? itd.
Co roku właściciele swoich psiaków zadają sobie tysiące pytań i starają się na nie odpowiedzieć.
Jeśli mamy możliwość, starajmy się planować długie podróże w późnych godzinach, bądź w nocy.
Są jednak takie przypadki, gdzie nie możemy wyjechać późno. W takim wypadku, musimy pamiętać, by przewietrzyć nasze auto, zanim wsiądzie do niego nasz pupil. Wbrew pozorom, to w czasie letnim, dochodzi najczęściej do przeziębień u naszych czworonogów. Otwierajmy okna na chwilę, zwłaszcza kiedy jedziemy w średnim tempie. Otwieranie okna, kiedy jedziemy z czworonogiem, musi polegać na wymianie gorącego powietrza, a nie wprowadzeniu do auta przeciągu. Jeśli chodzi o klimatyzację, różnica temperatur nie powinna być zbyt duża. Optymalną wartością jest różnica 5 stopni C. To znaczy, że jeśli za zewnątrz jest 32 stopnie, to nie ustawiamy klimatyzacji poniżej 27 stopni. Przynajmniej raz na 2 godz zatrzymajmy się i wyprowadźmy zwierzę na zewnątrz, a po krótkim spacerze należy go napoić. Jeśli zajdzie konieczność pozostawienia psa samego w samochodzie, uchylmy szyby i pilnujmy, aby nigdy nie trwało to dłużej niż 10 minut. 
Wielu z nas, wraz ze swoimi czworonogami jeździ na plażę, więc należy pamiętać o wybieraniu miejsc z głową. Wybierajmy takie miejsca, gdzie będzie słońce dla nas, by się opalić i dostarczyć naszemu organizmowi witaminę D, ale także by tam było jakieś niewielkie zacienione miejsce, by nasz czworonożny przyjaciel miał gdzie odpocząć. Długie przebywanie psa na słońcu, może bowiem przyczyniać się do poważnych skutków, takich jak zaburzenia układu krążenia i oddechowego.
Nie zapominajmy także o wodzie, do której pies powinien mieć cały czas dostęp. Na kilkugodzinną wizytę na plaży, bądź w innym miejscy, powinniśmy ze sobą zabierać od 2 do 4 litrów wody dla psa.
Jeśli nasz pies lubi pływać, zabierajmy go często nad wodę. Starajmy się jednak, by nasz pies, który jest rozgrzany, nie wskoczył od razu do wody, tylko stopniowo się zanurzał. Pamiętajmy o tym, że u psów, jak i u ludzi, może nastąpić szok termiczny.
To już wszystko w dzisiejszym poradniku, napiszcie w komentarzach, jaki chcielibyście teraz poradnik. Obserwujcie naszego bloga i do napisania!!!

Wiktoria&Tosia

środa, 29 lipca 2015

Poradnik #2 Lęk u naszych czworonogów.

Hej!
Dziś drugi poradnik. przepraszam za to że poradnik miał być 4 dni temu, lecz w tedy nie było mnie w domu. Mam nadzieję, że nie się nie gniewacie. Napiszę dzisiaj o częstym problemie, który spotyka naszych czworonogów, a jest to mianowicie lęk. Lęki dzielimy na trzy kategorie:
1. Sygnały nieożywione, czyli dźwięki, zapachy, obrazy.
2. Istoty żywe, czyli ludzie, rozmaite  zwierzęta.
3.Sytuacyjne, wynikające z otoczenia.
Poziom lęku wywoływanego przez dany bodziec może wahać się od lekkiego przestrachu po pełną reakcję lękową, uruchamiającą mechanizm „walcz albo uciekaj”. A to może zmienić łagodnego zazwyczaj psa w groźnego. Psy z dużymi problemami mogą atakować i bardzo ranić człowieka.
Lęki bywają dziedziczne, więc geny też ty mają znaczenie, jednak w większości przypadków należy szukać problemu w złych doświadczeniach życiowych. Psy lękliwe, często boją się więcej niż jednej rzeczy. Pies bojący się ludzi, może tak samo bać się burzy, wody, czy szelestu liści. Często ludzie ignorują umiarkowane lęki, uważając je za dziwactwa. Na przykład kiedy pies zaczyna chować się a kanapę gdy przyjdą do nas znajomi i będzie przed nimi uciekał, właścicielowi, nawet raz, przez myśl nie przejdzie: A może to jest problem? Bardzo często problemy są zauważane dopiero w tedy, kiedy osiągną stan krytyczny, kiedy będą bardzo męczące dla psa, jak i dla jego właściciela. Na przykład pies, który boi się burzy zaczyna się miotać ziajać i prawie że przyklejać się do właściciela, albo pies, który boi się ludzi, zamiast się chować zaczyna na nich warczeć i próbuje ich ugryźć. Dopiero w tedy właściciele większości psów zaczynają szukać pomocy u specjalistów, lecz dla niektórych jest już za późno.
Zastanówmy się. Jakie czynniki mają tak znaczący wpływ na psychikę naszego psa, że wywołują stany lękowe? Prawdopodobnie są to te same czynniki, które przez doświadczenia we wczesnej młodości, wpłynęły na psychikę u ludzi. Dzieci, które dorastały często w traumatycznych warunkach, które nie doświadczyły szczęścia i ciepła rodzinnego, które zamiast tego codziennie odczuwały smutek i strach, zazwyczaj wyrastają na dysfunkcyjnych dorosłych ludzi. Często uważani są za dziwaków, ale to przecież nie ich wina, tylko ludzi którzy ich tak traktowali w przeszłości. Dysfunkcyjni ludzie, często nie potrafią pracować w zespole, mają często zaniżoną samoocenę i nie umieją normalnie żyć w naszym społeczeństwie. Tak samo jest z psami, które dorastając, rosły z człowiekiem, który robił im krzywdę.
Czasami można bardzo precyzyjnie określić, jakie negatywne doświadczenia z przeszłości miały kluczowe znaczenie, a także prześledzić nasilanie się objawów. W niektórych przypadkach jednak przyczyny nie są tak oczywiste i pierwszym zadaniem terapeuty jest przeprowadzenie dokładnego wywiadu, aby ze strzępów wiadomości poskładać sobie mniej lub bardziej dokładny obraz tego, co wydarzyło się w przeszłości. Jedno jest pewne – kochająca i troskliwa rodzina oraz właściwa opieka nad psem, zwłaszcza w pierwszych miesiącach życia, to niezbędny warunek prawidłowego rozwoju psychicznego naszego czworonoga.
Wiele psów dotkniętych przypadłością lęku przed ludźmi odnosi całkiem spore sukcesy w zastraszaniu i szybko uczy się kontrolować sytuację. Szczególnie dobrze, co oczywiste, udaje się to psom dużym. Jeśli pies lękliwy ma skłonność do dominacji, wtedy pojawiają się dodatkowe czynniki stymulujące reakcje agresywne, co dla potencjalnych ofiar może być bardzo niebezpieczne... Zawsze byłam zdania, że te, nader słusznie nazywane „tchórze”, stanowią największe zagrożenie wtedy, gdy nie znajdują żadnej drogi ucieczki. Kiedy wybór jest pomiędzy walką i ucieczką, a uciekać nie ma gdzie, nie mają żadnego wyboru.
Mam nadzieję że ten poradnik wam się spodobał i był przydatny. Teraz Tosi poświęcam troszkę mniej czasu, ponieważ lęk także zawitał u psa mojego młodszego brata. Mianowicie zaczął się bać wody, ludzi, ale nad tym pracujemy i jest dużo lepiej, i boi się także burzy.
PS. Piszcie w komentarzach czy poradnik był dla was interesujący i nie zapomnijcie obserwować naszego bloga.
Do napisania!
Wiktoria i Tosia :)

czwartek, 16 lipca 2015

Mała sesja na spacerku!!!


                                                                      Hej!

Wczoraj razem z Tosiakiem wybrałyśmy się na dość duży spacerek. Na początku stwierdziłam że las będzie dobrym pomysłem, lecz samemu trochę strach iść do lasu z psem. Późnej stwierdziłam, że lepszym pomysłem będzie iść na pola i pobiegać w zbożu, więc tak zrobiłyśmy.
Nie było nas w domu ponad 2 godziny. Zaczęłam rzucać Tosi zabawkę, a ona ją aportowała.
Kiedy szłyśmy przez pola, to zauważyłyśmy że coś się porusza w trawie. Ja na początku się wystraszyłam, lecz Tosia zachowała "zimną krew". :)
Kiedy podeszłyśmy do tego miejsca, z wysokiej trawy wyskoczył zdziczały kot.
Ja odskoczyłam do tyłu, kot też, a Tosia stała osłupiała z wrażenia.
A teraz kilka foteczek ze spaceru :*
A oto zabawka piszcząca, którą aportowała Tosia.

 
 
 

Pamiętajmy, że nie powinniśmy śmiecić nawet na polach. Od tego są przecież kosze, a jeśli ktoś śmieci to tylko świadczy to o nim i jego wychowaniu.


A teraz może pobawmy się w zbożu? :)


 
 Ostatnie zdjęcia przed napadem kota :D

Po niuchamy razem??? 

 


 Mam nadzieję że post wam się spodobał. 
Nie zapomnijcie zostawić komentarza i obserwować naszego bloga. *_*
Do napisania Wiktoria & Tosia
 

sobota, 11 lipca 2015

Poradnik #1 Nagradzanie psa- smakołyki i...

                                                             Hej!

Dziś postanowiłam dodać coś nowego. Jest to jak widzicie poradnik. Może takie poradniki będą dla was, jak i dla mnie czymś nowym i może czegoś się dowiecie?!?  :)
Z racji tego że nie miałam innego pomysłu na posta, a nie chcę was zaniedbywać, moja przyjaciółka zaproponowała mi zrobienie takiego oto poradnika. Poradniki będą się ukazywały raz na 2 tygodnie.
Mam nadzieję że podoba wam się pomysł mojego nowego, jak i pierwszego początku serii.
Zaczynajmy!!! :)))

Kiedy pies uświadamia sobie, że jest właśnie karany, w jego umyśle stopniowo włącza się mechanizm obronny, czyli walki i ucieczki wywołujące się z tego nieprzewidywalne zachowanie i brak efektów w nauce. U psów które są bite, niepokojąco następuje wzrost kortyzolu (hormon stresu).
Jest to substancja, która w za dużej ilości, może wywoływać upośledzenie pamięci i znaczne osłabienie się systemu immunologicznego psa.

Metoda "Kochanego psa"
W metodzie "Kochanego psa", nie karcimy psów. Zamiast tego stosujemy nagrody jako czynniki motywujące. Smakołyki są kluczem do psiego umysłu. Łakocie są pożyteczne, ponieważ możesz je dawkować, czy dać i więcej czy mniej, czego nie możesz zrobić np. ze spacerem.
Przysmaki to najszybszy i najprostszy sposób, by nauczyć pas czego tylko pragniesz. Musimy jednak pamiętać, że smakołyk musi być traktowany jak coś wyjątkowego, czego pies będzie pragnął. Warto też wyznaczyć sobie: za co, kiedy, jak i gdzie nagradzamy swojego pupila.
Najważniejsze jest to, by pies nie dostawał smaków za darmo, ponieważ musi na nie zapracować.
W przeciwnym razie spiszesz na straty najważniejsze narzędzie pracy z psem. Jeśli psiak, będzie otrzymywał nagrodę za nic, będzie myślał, że nie musi się starać, a w tedy zaprzepaścicie cały dobytek szkoleniowy.

"złote, srebrne i brązowe przysmaki"
 W dzisiejszych czasach istnieje wiele firm zajmujących się produkcją pożywnych przekąsek dla psów, ale nie wierz ślepo we wszystko, co mówią na temat tych smakołyków. Błyszczące etykietki i kuszące reklamy to nie najlepsze wyznaczniki zdrowego jedzenia. Polecam dokładne i wnikliwe prześledzenie informacji zawartych na opakowaniach karm kupowanych w sklepach i eliminowanie wszystkiego, co zawiera tłuszcz i białka opisane jako inne niż zwierzęce, mięsne lub drobiowe produkty uboczne, a także konserwanty, butylohydroksanizol (BHA), sztuczne barwniki i środki wzmacniające smak oraz cukier i syrop kukurydziany. Kupuj karmy, które zawierają znane ci składniki, takie jak pełne ziarna zbóż i warzywa. Do listy dobrego jedzenia dla twojego pupila możesz dodać zdrowe resztki z twojego stołu, pod warunkiem że nie będzie w nich przypraw i sosów. Może to być na przykład kurczak (bez skóry i kości), wołowina, ryby bez ości, jajka, niewielkie kawałki żółtego sera, warzywa (oprócz cebuli), owoce (z wyjątkiem winogron i rodzynków) oraz brązowy ryż. Moje oba psy uwielbiają sałatki z oliwą z oliwek i cytryną oraz ryż i płatki śniadaniowe bez cukru.

Smakołyki-podsumowanie
Przysmaki jako narzędzie wywierania wpływu: Smakołyki to zarówno zapłata, jak i motywacja dla twojego psa do nauki nowych zachowań.
Złoto, srebro, brąz: Podziel przysmaki na trzy kategorie.
Natychmiastowa reakcja: Dawaj przysmak w ciągu pierwszych trzech sekund od wykonania pożądanej czynności.

PS:Mam nadzieję, że poradni wam się spodobał. Jeżeli chcecie więcej takich poradników, to piszcie w komentarzach.
Pozdrawiamy Wiktoria & Tosia i do napisania!!!

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Recenzja smakołyków Alpha Spirit.



                                                                Hej!
Dziś recenzja smaczków, jak wam obiecaliśmy. Więc od razu gdy je otworzyłam i Tosiak je wypróbował postanowiłam napisać tego posta. Smaczki bardzo posmakowały obu pupilom.
Używam ich głównie do szkolenia Tosi, ale także świetnie się nadają do zabawy z Kong'iem.
Mają one dość specyficzny zapach, ale z tego co zauważyłam Tosia za nimi przepada.
Mają one nawet dobry skład i na pewno kupię więcej.
Skład:
~wołowina
~tofu
~mięso wieprzowe
A także dodatki:
~kwasy omega 3
~białka 32%
~tłuszcz 8%
Jak widzicie skład nie jest zły, a Tosi, bardzo posmakowały. Kiedy je kupowałam, to nie pomyślałam bym że będą Tosi tak odpowiadały.

  Wykorzystuje je głównie do treningów ponieważ:
- mają intensywny zapach co zwiększa zainteresowanie psa
- nie zapychają psa zbyt szybko (tak jak duże ciastka)
- nie muszę długo czekać aż pies je zje, szybko je połyka i jest znowu gotów do pracy 


Wg. opisu producenta:

~Kompletny mięsny przysmak dla psów wytworzony z 85% świeżego mięsa, będącego najwłaściwszym pokarmem dla psa, 15% tofu, które pomaga zoptymalizować trawienie, polepsza przyswajanie składników odżywczych, a także dzięki inulinie wspomaga odbudowę flory bakteryjnej. Nie zawiera mączek mięsnych, zbóż oraz glutenu, dzięki czemu zapobiega powstawaniu kamienia nazębnego oraz czyni nasz przysmak hipoalergicznym. Synonim wysokiej jakości życia Twojego psa oraz doskonały smak. Nagradzaj swojego psa zdrowym oraz naturalnym produktem. Wysoka zawartość naturalnej witaminy A, poprawia kondycję sierści, wzmacnia system immunologiczny, wspomaga odnowę w okresie połogu, bogate w składniki odżywcze – kwasy Omega-3 i Omega-6, glukozaminę, drożdże, biotynę, witaminy B, wysoka zawartość żelaza, zapobiega anemii.

Mam nadzieję że recenzja wam się podobała, pozdrawiamy wszystkich i do napisania.

Wiktoria & Tosia


poniedziałek, 11 maja 2015

Małe zakupy :)


                                                               Hej!

Od razu przepraszam za to, że tak długo nie było posta, ale nie miałam zbytni o czym pisać. Wczoraj korzystając z tego, że byłam w mieście, postanowiłam wejść do zoologa i co nie co kupić. Z racji tego, że zbliżają się urodziny Tosiaka, postanowiłam kupić, choć jedną rzecz z mojej listy. Nie miałam zbytnio dużej iliści pieniędzy, więc dużo rzeczy ze smutkiem odkładałam na półkę. Nie myślcie że to co chciałam kupić nie znajdzie się w mojej małej łapce. Prędzej czy później kupię to i na pewno się o tym dowiecie. Część z nich na pewno kupię Tosiakowi na urodzinki, które zbliżają się wielkim krokiem. Ok, a więc przejdźmy do naszych mini zakupów. :*

Pierwszą rzeczą za którą, tak aprawdę pojechałam jest obroża firmy Champion, która kosztowała strasznie mało, bo tylko 11,90zł. Jak na obrożę, to jest to bardzo mało. Obróżka jest parciana i ma półzacisk. Obroża prezentuje się tak:

Następną rzeczą są smakołyki firmy Alpha Spirit, które kopiłam za 4,50zł. Nie testowałam tych smakołyków, ale jeżeli tylko je wypróbujemy to damy wam znać. Skład mają dosyć dobry, więc mam nadzieję że Tosi posmakują. Ich skład, to głównie wołowina, tofu i mięso wieprzowe, a tak się prezentują.



Ostatnią rzeczą są kosteczki z piersią z kurczaka. Zapłaciłam za nie 1,20zł za sztukę.Zostały mi już tylko 2 kosteczki, ale na pewno kopię więcej. Oto one:




Jeszcze na koniec zdjęcie całych mini zakupów. :)
To już wszystko na dzisiaj. Pozdrawiamy Tosia & Wiktoria
Do napisania!!! :)))


sobota, 14 marca 2015

Osiągnięcia z planów 2015

                                                              Hej!

Dziś będzie o tym jaką rzecz udało nam się zrealizować z planów na rok 2015, jakie są nasze metody na nauczenie się tego i co u nas nowego słychać, w naszym małym podwóreczku. Dziś miałam dla was zrobić filmik, ale jestem chora, po prostu moje gardło i głowa mnie nie lubi. Bardzo was za to przepraszam, postaram się jak najszybciej wyzdrowieć i nagrać dla was ten filmik. OK! A więc zaczynajmy.
Oto plany na 2015r, i rzecz, a raczej podpunkt który udało nam się zrealizować.
 ~wziąć udział co najmniej jednym konkursie Agility
 ~nauczyć Tosiaka świadomości zadu.
~nauczyć Tosię co najmniej czterech nowych komend
~jechać do seminarium MADzone
~no i oczywiście jak najlepiej prowadzić bloga.
 Jak widzicie jest to podpunkt 3, czyli nauczyć Tosię co najmniej czterech komend.

Pierwszą nową komendą jaką nauczyłam Tosię, jest ósemka.
Powiem wam że ta komenda nie sprawiła Tosi problemu. Powtórzyłyśmy ją kilka razy i wiedziała już o co chodzi.
                                                        Jak nauczyć psa ósemki???

Jest to dosyć prosta sztuczka.
Na początku wystarczy naprowadzić psa smakołykiem, poruszając najpierw lewą, potem prawą nogą, tak aby pies to widział [to ułatwi szybsze nauczenie tek komendy]. Drugim krokiem jest nagradzanie psa gdy zrobi połowę ósemki, czyli przejdzie pod jedną z waszych nóg, tylko uwaga! eliminujemy rękę, naprowadzamy tylko nogami. Trzecim i ostatnim krokiem, jest nagradzanie psa gdy zrobi całą ósemkę, oczywiście stopniowo możecie zmieniać i przemieniać ilość ósemek.

Drugą rzeczą którą nauczyłam Tosiaka jest target.
Jest to wręcz banalna komenda. Jak nauczyć psa tej sztuczki pokazała mi i powiedziała moja kuzynka, która też prowadzi bloga, na którego chętnie zapraszam :)    http://hathijrt.blogspot.com

                                             Jak nauczyć psa komendy target???

Sztuczka jak mówiłam jest bardzo prosta. Aż wstyd się przyznać, ale na początku w ogóle nie miałam bladego pojęcia jak się za to zabrać. Sprawa okazała się bardzo prosta. Otóż należy wziąć smakołyk na wyprostowaną rękę i podtrzymywać kciukiem, tak aby tak aby smakołyk nie spadł.
Skłaniacie psa aby pies dotknął waszej dłoni, a kiedy to zrobi to dajecie mu smakołyk. Powtarzacie to kilka razy. Z czasem pies załapie, że chodzi o to, że ma dotknąć nosem waszej dłoni.

Trzecią rzeczą którą nauczyłam Tosiaka jest wiewiór.
Mi, a raczej Tosi nie sprawiła ta sztuczka problemu. Zaczęliśmy ją ćwiczyć 11 lutego, a 13 lutego można powiedzieć, że opanowała to w 90%. Do tej sztuczki zainspirował mnie pies koleżanki mojej mamy, który można powiedzieć, że opanował to do perfekcji.

                                                   Jak nauczyć psa komendy wiewiór???

Podnosimy rękę ze smakołykiem nad głowę psa, gdy psiak zobaczy jedzenie próbuje podskoczyć lub stanąć na 2 łapach. Na początku niech się o coś opiera. Powtarzamy sztuczkę parę razy, ale następnym razem już bez podpórki
  
Ostatnią rzeczą którą nauczyłam Tosię, jest zostań.
 Sztuczka nie nie stanowiła dla Tosiaka trudności, więc szybko załapała o co chodzi.
Za trzecim razem już to dobrze robiła i prawie w ogóle się nie myliła.

                                           Jak nauczyć pas komendy zostań???

 Celem komendy zostań jest utrzymanie psa w pozycji, w jakiej się znajduje aż do odwołania.
Pozycją wyjściową jest zwykle siad lub waruj.
Stajemy bardzo blisko, naprzeciwko psa. Stanowczo mówimy zostań i trzymamy otwartą, wyprostowaną dłoń przed samym jego nosem.
Odchodzimy na pół kroku do tyłu (stojąc przodem do psa) i po krótkiej chwili wracamy do niego. Chwalimy i dajemy smakołyk.
Jeśli pies w tym czasie (po komendzie zostań) się poruszy lub zmieni pozycję mówimy stanowczo np. fuj, prowadzimy go na miejsce wyjściowe i do wyjściowej pozycji i powtarzamy ćwiczenie.
Stopniowo wydłużajmy czas zostawania psa w danej pozycji zwiększajmy dystans.
Pamiętajmy zasadę, że "ćwiczenie czyni mistrza", a na sukces trzeba zapracować.


Mam nadzieją że długo wyczekiwany post wam się podobał. Piszcie w komentarzach własne pomysły, sugestie i obserwujcie mojego bloga.


PS. Mam dla was pewną propozycję. W najbliższym czasie mam zamiar zrobić konkurs, lub Q&A.
Napiszcie w komentarzach cobyście woleli. :)

Do napisania
Wiktoria & Tosia

środa, 18 lutego 2015

Spacerek z Tosiakiem i ''czy to koniec zimy?''

                                                         Hej!

Dziś mam w planach pokazać wam mój spacerek z Tosiakiem.
Tosia już od rana czekała aż wyjdę z domu ze smyczą i obróżką, i zabiorę ją na spacer, lecz dzisiaj sobie troszkę poczekała. Byłam zbyt zajęta odrabianiem lekcji i uczenia się na klasówki itp. W końcu się doczekała i wyszła na swój ukochany spacer. Poszłyśmy w nieco inną stronę niż zwykle, więc była nieco zdziwiona, że nie idziemy w stronę magazynów.
Dziś w planach był spacer w stronę pól uprawnych i wielkiego lasu. Spacer był nawet przyjemny. Jedynym minusem dla mnie, a wielkim plusem dla Tosi, można nawet powiedzieć że to był raj dla Tosiaka, były to wielkie kałuże i straszne błoto po topniejącym śniegu, no ale czego nie zrobi się dla swojego pupila. ;P
Ciągła mnie tam gdzie dla niej raj, czyli gdzie jest najwięcej błota. Istna masakra. Naszym celem spaceru ''wyprawy'' była polana nieopodal lasu, gdzie Tosia bawiła się i szalała.

Piłeczki, szarpaki i KONG, nie zdołały zagasić energii i ekscytacji miejscem.

Cieszący się psiak, że wreszcie dotarł na swoją polankę i może się wyszaleć, a co najważniejsze znalazła troch pozostałego śniegu.


A oto jeszcze kilka fotek z polanki. Na szczęście nie uchwyciłam tego błociska przez które musieliśmy przechodzić i które znajduje się nieopodal.



A teraz smutny psiak, z powodu nadchodzącego pójścia do domu. Pocieszył ją jednak fakt błota, przez które musieliśmy przejść. Dość że ona była cała w błocie, to do tego ja. Dobrze że mamy nie było w domu. Hahahaha. Kochani dziadkowie zawsze poratują. Babcia prawie nas nie poznała i na koniec Tosia tak samo urządziła babcię jak mnie, skakając na nią. No ale pies brudny to pies szczęśliwy. Prawda???

PS. Nie zapomnijcie pisać komentarzy i obserwować mojego bloga. Pozdrawiamy Wiktoria & Tosia i do napisania!!! <3

środa, 4 lutego 2015

FERIE ZIMOWE i recenzja.

                                                     Hej!

Od razu przepraszam że posta tak długo nie było, ale mój komputer odmawiał posłuszeństwa.
Są tego plusy i minusy. Miałam więcej czau dla Tosi, więcej spotkań z rówieśnikami, ale są też minusy takie jak nie przygotowanie się do napisania posta, zaległości w czytaniu innych blogów itd. jeszcze raz z góry za to przepraszam. Można powiedzieć że w piątek po południu zaczęły mi się ferie, z czego bardzo się cieszę ponieważ będę miała więcej czasu dla Tosi. :) *_*
Po tej przerwie świątecznej jeden dzień nauki wydawał mi się jakby to był miesiąc i to takiej nauki bez przerwy. Po prostu już wysiadałam, ,,mózg mi się przegrzewał''. Pocieszeniem  był w-f, muzyka i plastyka.
Ok! Dosyć już o szkole, w końcu to blog o psach. Prawda?
Ferie zaczęłyśmy bardzo efektownie ćwicząc i ulepszając komendy i sztuczki które Tosiaczek umie.
W ruch poszedł tak że sprzęt do robienia zdjęć, i choć śniegu dużo nie ma , bo już są tylko resztki, to i tak jest super.Teraz czas na naszą recenzje.
Diś jest to recęzja płaszczyka z firmy Legend ;)

~ Podczas zimnych, wietrznych dni spacer dla starszego psa lub tego o krótkiej sierści oraz posiadającego jej za mało może stać się bardzo uciążliwy.
 Płaszczyk Legend w bardzo modnych kolorach został wykonany z tworzywa nieprzepuszczającego wiatru. Wewnątrz został podszyty ciemnobrązowym polarem, aby piesek zawsze miał ciepło. Po stronie brzucha znajdują się zatrzaski, aby płaszcz można było lepiej dopasować na psie. Wytrzymały nylon oraz wykonanie pierwszej klasy czynią z płaszczyka Legend doskonałego towarzysza podczas długich zimowych spacerów.
U nas bardzo się sprawdził i jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Nie zakładamy go często, ponieważ nie ma u nas mrozów, nie mówiąc już o śniegu,którego jest coraz mniej. <3
Materiał jest wykonany 100% z nylonu i można go prać w temperaturze do 30°C.

 

 Serdecznie polecam płaszczyk, zachęcam do obserwowania naszego bloga i do napisania.


Wiktoria & Tosia

sobota, 24 stycznia 2015

Plany na 2015r.

                                                               Hej!

Dziś plany na 2015r. W tym roku są one możliwe do zrealizowania. Jest ich mniej niż w tamtym roku, co mnie bardzo cieszy, ponieważ ten rok (2015) mam strasznie ,,zawalony''. Mam dużo zajęć dodatkowych (nawet z niektórych musiałam zrezygnować), jak by jeszcze było mało, w szkole zmienili nam plan lekcji. Jest jedna rzecz która mnie w szkole cieszy, czyli nowa uczennica w naszej klasie, która dojdzie już w poniedziałek. Nie będę podawała jej imienia, ani nazwiska, ponieważ może sobie ona tego nie życzyć. Wiecie o co chodzi. Prawda? No więc zaczynajmy.
Oto moje plany na 2015r.
 ~wziąć udział co najmniej jednym konkursie Agility
 ~nauczyć Tosiaka świadomości zadu.
~nauczyć Tosię co najmniej czterech nowych komend
~jechać do seminarium MADzone
~no i oczywiście jak najlepiej prowadzić bloga.
To już wszystkie moje postanowienia. Reszta jest osobista, więc nie możecie ich przeczytać.
Bardzo wam dziękuje za przeczytanie mojego posta. Serdecznie zapraszam do obserwowania mojego bloga i pisania komentarzy.
PS. Wszelkie uwagi i pomysły są mile widziane.

niedziela, 18 stycznia 2015

Przeprosiny i recenzja!

                                                                Hej!

Pierwsze co to chciałabym przeprosić za moją długą nieobecność. Po prostu nie miałam czasu i pomysłu na post. No ale wreszcie pomysł się znalazł, gdy przeglądałam moje stare posty. Mianowicie i po raz enty recenzja.Może nie jest to taki post że boki zrywa, czy coś, ale jednak post jest. Dziś będzie to recenzja smakołyków Dokas snaki Sandwich z kurczaka i sera: snaki z kurczaka, ryby i sera. Mogliście zobaczyć je w poście pt. ''Spóźnione prezenty na gwiazdkę!''. Muszę wam powiedzieć, że Tosi bardzo one posmakowały. Ich skład jest jak najbardziej naturalny, oto on;
57% kurczaka
22% sera
21% ryby 
W jednej paczuszce mieści się 70g. U nas znikają one w zaskakująco szybkim tempie. Zostało ich naprawdę malutko.Oto zdjęcia tych smaczków *_*
Nie są one zbyt wielkie. Średnia długość tych smakołyków wynosi 1,5cm.
Ja kopiłam je w sklepie internetowym zoologicznym zooplus.pl w trzy paku za 15,80zł. Serdecznie polecam te smaczki i jeszcze raz bardzo, ale to bardzo was przepraszam za moją długą nieobecność.
Zapraszam do obserwowania mojego bloga i pisania komentarzy.
PS. Bardzo was proszę byście w komentarzach napisali pomysły na posty, ponieważ u mnie znów zawitała u mnie ''blokada twórcza''. Postaram się spełnić wszystkie pomysły. A więc do napisania.
Wiktoria & Tosia

niedziela, 4 stycznia 2015

Nominacja do Liebster Blog Award!

                                                                     Hej!

Dziś Nominacja do Liebster Blog Award! Nominowała mnie Izabel i Dzina, za co bardzo dziękuję.
Chciałam tak że  podziękować wszystkim ludziom za to, że śledzicie mojego bloga i jesteście ze mną, z to że po prostu jesteście, po mimo że mój blog został bardzo niedawno założony. Ok! Wystarczy już tej czułości. Tak więc zaczynajmy.

Oto i zasady które obowiązują i wyjaśnienie :)
Nominację do Liebster Blog Award otrzymuje się od
innego blogera w ramach uznania za ''dobrze wykonaną robotę''.
Jest ona przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów,
dzięki czemu można rozpowszechnić swojego bloga.
Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań zadanych tobie przez innego blogera, który Cię nominował.Potem Ty nominujesz 11 osób które potem informujesz o tym że ich nominowałaś i zadajesz im 11 pytań. Uwaga! Nie wolno nominować osoby która Cię nominowała!
Oto pytania i odpowiedzi które zadała mi Izabel i Dzinka, za co jeszcze raz bardzo dziękuję i serdecznie zapraszam na ich bloga http://dzinamojeszczescie.blogspot.com/ .

1. Czemu wybrałaś akurat tą rasę psa?
Odp. Tosia jak wiecie jest w typie rasy Foksterier i nie ma rodowodu, ani nic. Ja jednak nie wybierałam Tosi, tylko dostałam moją kochaniutką Tosiulę na urodziny od rodziców których cały czas ''dręczyłam''
o psa.

2. Co cię tak łączy z twoim psem?
Odp. Chyba największą rzeczą która łączy mnie z moim psem jest to że obie jesteśmy takie szalone, roztrzepane i ''postrzelone''.

3. Jaki jest twój ulubiony kolor?
Odp. Mój ulubiony kolor to miętowy.

4. Co najbardziej lubisz w swoim wolnym czasie?
Odp. W wolnym czasie najbardziej lubię się bawić z Tosiakiem i robić wszystkie rzeczy związane z muzyką.

5. Co twój pies lubi robić najbardziej?
Odp. Mój pies najbardziej lubi robić mi na złość. Można nawet powiedzieć że to jet jej takie jakby małe hobby.

6. Jaka jest twoja ulubiona potrawa?
Odp. Moją ulubioną potrawą jest ryba. Lubię wszystkie ryby oprócz śledzi, bo ich nie znoszę.

7. Gdzie marzysz wyjechać ze swoim psem?
Odp. Moim największym marzeniem na miejsce wyjazdu z psem jest... uwaga.....seminarium w MADzone.

8. Co chcesz w życiu osiągnąć?
Odp. Najbardziej chciałabym w życiu osiągnąć to że, pójdę do szkoły sportowej i będę w najlepszej 10.

9. Jaki masz kolor włosów?
Odp. Mój kolor włosów to blond.

10. Jaki jest twój ulubiony film o psach?
Odp mój ulubiony film o psach to ''Mój przyjaciel Hachiko''

11. Jaki jest twój styl ubioru? Np .Elegancki, sportowy itp.
Odp. Mój styl ubioru to sportowy.

Ok. to już wszystkie pytania i odpowiedzi, a więc teraz pytania które daję nominowanym przeze mnie osobą.

1. Czym wyróżnia się Twój pies?
2. Jakiego psa chciałbyś mieć w przyszłości?
3. Za co najbardziej kochasz swojego psa?
4. Jakiego aktora/aktorkę chciałbyś poznać?
5. Jakie jest twoje największe osiągnięcie?
6. Jakie jest Twoje zdanie na temat schronisk?
7. Czy masz rodzeństwo?
8. Jaki blog najbardziej lubisz czytać?
9. Co Cię natchnęło do założenia bloga?
10. Czy chciałbyś mieć w przyszłości hodowlę psów?
11. Czym chciałbyś zajmować się w przyszłości?

Nominuję:
1. hathijrt.blogspot.com
2. firo1331.blogspot.com
3. baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com
4. pieskiezyciepou.blogspot.com
5. flyingwestie.blogspot.com
6. codziennebeagle.blogspot.com
7. golden-luna.blogspot.com
8. pamietniksashy.blogspot.com
9. yorkshireterrier-eddy.blogspot.com/
10. fastncrazy.blogspot.com
11. kingakazik.blogspot.com


Dziękuję za uwagę i do napisania!

Pozdrawiamy Wiktoria & Tosia