Hej!
Wreszcie u nas zawitał długo wyczekiwany śnieg. Już rano była na dworze i bawiłam się z Tosiakiem.
Bawiliśmy się półtorej godziny, a potem trzeba było zrobić przerwę, bo Tosia zmarzła i było jej zimno w łapki. Tylko trochę się ogrzaliśmy i znowu wyruszyłyśmy na dwór. Mój młodszy braciszek też się zaangażował i tak że wyszedł na dwór by się z nami pobawić.Zauważyłam jednak że braciszkowi tylko chodziło o sanki. Już miałam zacząć ciągnąć brata na sankach, gdy Tośka zaczęła szczekać, by mój brat zszedł ze sanem. Gdy mój brat zszedł Tosia wskoczyła na sanki, a jej mina wyglądała jakby mówiła:
Nie woź go, Ja też chcę jeździć na sankach. Teraz jest moja kolej!
Oczywiście brat się obraził i poszedł naskarżyć mamie na psa. No ale wiecie, nie ma mu się co dziwić, w końcu jest mały. Mama na początku myślała że to ja go spycham z sanki i że ja nie chcę mu dawać jeździć. I gdzie tu sprawiedliwość? Obawiam się że w tym kraju jej nie ma :)
No ale nic, oskarżenie przyjęłam na klatę*_*
Oto jeszcze kilka zimowych fotek:
Mam nadzieję że post wam się podobał, a więc zachęcam do obserwowania mojego bloga i pisania komentarzy.
Pozdrawiamy Wiktoria & Tosia
Zdjęcia przemawiają same za siebie. Widać, że była świetna zabawa!
OdpowiedzUsuńNaprawde słodki pies ! Świetne zdjęcia :) będę wpadała na twojego bloga <3 + obserwuje
OdpowiedzUsuńPozdrawiam I&D
dzinamojeszczescie.blogspot.com
Psiaki to jednak mają pomysły ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia Fifi&Roxi
Wspaniała zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
http://yorkshireterrier-eddy.blogspot.com/
Jesteście nominowani na Liebster Blog Award. Wiecej informacji na moim blogu !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam I&D
dzinamojeszczescie.blogspot.com